sobota, 22 listopada 2014

Uwaga! Kłótnie to koniec związku...?

Kochanie, mam dosyć kłótni, pora zakończyć nasz związek... Jak często słyszymy lub sami wypowiadamy te słowa?
Według mnie - zbyt często. Szczególnie osoby w moim wieku (nastoletnim) nadużywają tych zwrotów. Fakt, że nastolatkowie (i nie tylko) mają bardzo różne i zarazem w dużej mierze "dziwne" podejście do związków, skłonił mnie do rozważań na ten temat. Czego efektem jest ten wpis.

Od dłuższego czasu obserwuje moje koleżanki lub kolegów w związkach i zauważyłam pewną zastraszającą prawidłowość- bardzo często dla nich drobne kłótnie oznaczają rozpad związku. Nie wiem jakie to ma podłoże, ale młodzi ludzie często podchodzą do związku w taki sposób, że albo jest on idealny albo nie powinno go być wcale. Jakże często spotykam się ze zwrotami typu "Jeżeli denerwuje Cię coś w chłopaku/dziewczynie to znaczy, że nie jesteście stworzeni dla siebie", "Kłótnie to zapowiedź rozpadu związku" czy "Potrzebujesz czasem czasu tylko dla siebie?- to znaczy, że go/jej nie kochasz". I w tym momencie zastanawiam się, czy to ja mam złe podejście do związku czy osoby, które prezentują powyższe teorie ? Również często na różnych forach internetowych znajduje takie odpowiedzi do wpisów, co bardzo mnie niepokoi gdyż uważam, że ktoś po przeczytaniu takich "podpowiedzi", może niesłusznie zakończyć swój związek.. Pewne jest to, że nigdy nie wiemy kto jest po drugiej stronie monitora i równie dobrze takie komentarze może pisać 13 latka, albo 30 latka, która ma wyidealizowane wyobrażenie o miłości. Moim zdaniem normalny, zdrowy związek to zauważanie wad partnera/partnerki, nieraz niezgodność w pewnych kwestiach, czasem kłótnie, ale wszystko to do pewnego stopnia i tylko wtedy ma sens, kiedy uważamy, że warto jest być z daną osobą mimo jego/jej wad. Uważam, że związek to dobre chwile, jak i te gorsze. Ważne jest by te dobre przeważały, a nie to aby zawsze było jak w bajce, bo nie istnieją wieloletnie, idealne związki. Aby zauroczenie przeobraziło się w miłość powinniśmy nad związkiem pracować, a nie podchodzić to tego, że miłość wszystko przetrwa. Otóż według mnie miłość nie jest idealna, ani nie przetrwa wszystkiego, jeżeli nie będziemy o nią dbać, pielęgnować.. Jeżeli jesteśmy już z kimś dłuższy czas musimy być przygotowani na to, że mogą wystąpić jakieś spięcia czy nieporozumienia, ale moim zdaniem nie jest to powód do zerwania. Chyba, że nie traktujesz tego związku poważnie..
Jednak na sam koniec chciałabym dodać, że nie ma jednej stałej formuły, która określa kiedy związek ma szanse na przetrwanie, a kiedy powinniśmy go zakończyć. Uważam, że każdy uczy się tylko i wyłącznie na swoich błędach i musi je popełnić, aby następne związki były lepsze od poprzedniego. Warto jest się kierować w takich sytuacjach swoimi odczuciami i nie stosować się do rad "internetowych speców od związków", którzy mówią Ci, abyś zakończył związek, gdyż nie ma on przyszłości, bo nie jest on taki jak ich idealny związek. Jeżeli uważasz, że warto- walcz, bo w związku zawsze przychodzą trudniejsze dni, ale ważne aby umieć to przezwyciężyć. Jeżeli zaś nie widzisz sensu pozostania w danym związku, to po prostu postępuj zgodnie z sumieniem i zakończ związek. Każde "związkowe" doświadczenie pomaga Ci w zbudowaniu w przyszłości lepszego, zdrowszego związku. :)
Pozdrawiam,
MakaronNaUszy
A może ktoś z was uważa inaczej? Może to ja się mylę? Co o tym sądzicie?

4 komentarze:

  1. Po pierwsze, dziękuję za komentarz :)

    A co do wpisu, całkowicie się z tobą zgadzam. Również często spotykam się z takimi sytuacjami i nie mogę tego zrozumieć. Przecież miłość to nie związek idealny choć według mnie taki nie istnieje.
    Pozdrawiam :)
    zaciekawic-swiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo prawdy w tym wpisie.
    Dobrze, że nie ma ideałów, jakby wszystko było idealne... To było by nudne :)

    dobermanek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Święta racja! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mądre i dojrzałe podejście do tematu :) Poza tym, miło się czyta to co piszesz :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń